Moja siostra parę lat temu bawiła się w Decoupage, teraz jest kobietą pracującą, matką i panią domu, więc nie ma czasu się w to bawić. Dzięki czemu dostałam masę serwetek oraz klej i lakier :D No i nie miałam w co to wsadzić, to sem zrobiła pudełko z czarnego filcu. Chwile temu zamówiłam 6 metrów kwadratowych i zaraz go nie będzie :)
A tutaj tak z innej beczki, w grudniu dostałam do ozdobienia taką deseczkę by taki kalendarz z wyrywanymi kartkamiw nią włożyć. Po drodze chora byłam, nie chciało mi się i drewienko wylądowało w koncie, przez co konkretnie o nim zapomniałam. Ale ktoś mi o tym przypomniał i po godzinie szperania po pudełkach w końcu znalazłam i pomalowałam, a efekt widać poniżej
1 kwietnia, czyli robiłam to 3 miesiące, nie jest jeszcze tak źle :P
No,no pracusia z Ciebie, że aż mam wyrzuty, że się opierdzielam:-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam rodziny i domu na głowie :)
UsuńMam taki sam telefon ;) a tak pozatym to swietne prace :)
OdpowiedzUsuń