sobota, 11 maja 2013

10. Początki z fimo.

Zakupiłam modelinę FIMO i zaczęłam lepić. Przyznam, że kiepsko mi idzie, tym bardziej doceniam te cuda które wychodzą z niektórych rąk. Chociaż moja przygoda z fimo zaczęła się kilkanaście dni temu to teraz dopiero aparat dorwałam i tutaj zdjęcia kilkoro rzeczy co zrobiłam:
Jak widać kilka elementów czeka by stać się kolczykami


A tutaj wypieczone, ale jeszcze nie zamontowane:
W sumie nie umiem jeszcze lepić, ale mam taką wielką frajdę jak to robię :) 

8 komentarzy:

  1. Kiepsko?!
    Ja żeby ogarnąć liquid musiałam zużyć pół buteli xD
    Śliczne prace C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, że tak sądzisz :)
      A z liquid, to też musiałam nalewać i nalewać i nalewać, aż mi się łezka w oku pojawiła jak poszło pół butelki a to takie drogie ;)

      Usuń
  2. E, przesadzasz. To jest piękne <3

    A to dopiero początki - czekać, aż dojdziesz do wprawy, a wtedy ludzie będą z krzeseł spadali z wrażenia xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto, nie uwierzę, że jesteś amatorką.
    To są perfekcyjne rękodzieła <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no łakomczuchu super prace:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne! Niektórzy, którym modelina przez ręce przechodzi długo robią dużo gorsze prace!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają genialnie, naprawdę. Ja bym pewnie nawet po roku walki z fimo nie potrafiła nic ulepić :D... Choć marzy mi się robienie takich bzdurek (:
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń